Bez tytułu
Komentarze: 2
co mnie wkurza?
za duzo by wymieniac... zreszta to i tak pewnie nie ma sensu...
tak duzo sie zmienilo i ja sie tez zmienilam..wiem o tym widze to...nie uwazam jednak ze zmienilam sie na gorsze....w pewnym sensie odnalazlam sens w swoim zyciu i staram sie dazyc ze wszytskich sil do tego czego pragne...nie winie nikogo za zmiany kazdy ma prawo sie zminiac i miec swoje poglady...juz coraz mniej mi zalezy ...nic na to nie poradze....nie jest tak jak kiedys i nigdy nie bedzie...to tak jak by cos we mnie umieralo...
a teraz troche o czyms przyjemniejszym...
czyli zblizajace sie swieta...zawsze lubilam swieta... jako naiwne dziecko(bardzo krotko:D) i dzis majac te 17 lat siedzac tak w cieplym pokoiku przy choince mysle ze jest to wspaniale wydarzenie i warto na nie czekac caly rok:D:D:D szczegolnie po ostatnich "rodzinnych" swietach to tak jak bym stracila jeden rok a dokladniej jedne swieta...dziwne uczucie;] i choc juz nastrojem swiat nie potrafie sie juz cieszyc jak male dziecko to mam nadzieje ze odrobie sobie tamten rok;]az mam ochote siedziec w kuchni:D:D:D
konczac notke chcialam wszystkim czytajacym mojego bloga zyczyc wszystkiego co najlepsze cieplych i rodzinnych swiat spelnienia wszystkich szczegolnie tych najskrytszych marzen no i oczywiscie bogatego mikolaja z pekajacym w szwach workiemoraz udanego sylwka i pomyslnego kolejnego nowego roku;]
moze to ta seria nie powodzen a moze powaznieje, staje sie czlowiekiem powaznym? kto wie
no a tak po za tym to tez rzycze wszystkim szczescia i takich tam piedul swiatecznych... :D
a autorce dziekuje za zyczenia i tez naj...
....i pa.
Dodaj komentarz