walk-on-water

Wizyty w domu dziecka jednak nie wplywaja na mnie za dobrze...zal mi tych dzieci ktore oprocz tego ze nie maja swojego pokoju ani zabawek to nie maja nikogo kto je przytuli i poprostu bedzie kochal....jakkolwiek bysmy chcieli pomoc takim dzieciom to nigdy nie wynagrodzimy im tego co stracily ...dom dzieckato chyba najgorsze co moze spotkac dziecko....to wyrok bo ktos zdecydowal o ich przyszlosci....

W takich momentach dziekuje za to ze mam rodzine...ze dostalam tak wiele od zycia i zaluje ze tak czesto narzekam na zycie...

ja poporstu nie wierze ze cos sie dzieje bez przyczyny...jesli cos sie stalo choc bylo to niewazne i niekonsekwentne to musi cos znaczyc albo miec jakies dalsze losy....

nic nie dzieje sie przez przypadek... o

jestem glupia i obwiniam o to innych....

mam pretensje do calego swiata ze nie urodzilam sie madrzejsza...

zalosne....

a tak po za tym....

to juz jest listopad....zimny pochmurny deszczowy przytlaczajacy...nie nie nasz piekny listopad jest zupelnie inny- sloneczny cieplutki z cieplutkim utulajacym wiaterkiem takim ktory wywoluje na mej twarzy usmiech gdy wracam sama wieczorami usmiecham sie sama do siebie...

a co wychodzi z tego mam juz skonczone 17 latkow...i stara ze mnie dupa juz:D:D z olki tez:D:D:D

jestesmy wykreslone juz z czarnej listy "szalonych" czy tam "goracych" 16:D:D:D uffff no mowie wam jaka ulga....:P

impreza urodzinowa jak najbardziej udana -tany tany i piwko no i co najwazniejsze tyle mi kochany bliskich osob....ojjj dziekuje wam za przybycie dzieki wam naprawde fajnie sie bawilam...

dziekuje tez dziefczynkom moim za prezenty sa boskie:D:D:D

dorotka tobie tez buuziak ale odzielnie:*:*

no i to by bylo na tyle i tak duzo patrzac wstecz....kto wie keidy bedzie nastepna notka:P

chyba mam dobry humor:P caluski :*:*:*:*:*:*